rozwińzwiń

Paderborn

Okładka książki Paderborn Remigiusz Mróz
Okładka książki Paderborn
Remigiusz Mróz Wydawnictwo: Czwarta Strona Cykl: Langer (tom 2) kryminał, sensacja, thriller
480 str. 8 godz. 0 min.
Kategoria:
kryminał, sensacja, thriller
Cykl:
Langer (tom 2)
Wydawnictwo:
Czwarta Strona
Data wydania:
2024-03-27
Data 1. wyd. pol.:
2024-03-27
Liczba stron:
480
Czas czytania
8 godz. 0 min.
Język:
polski
ISBN:
9788367974936
Tagi:
Astrologia Seryjny morderca Podcasty True crime Zbrodnia doskonała
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
816 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
798
782

Na półkach:

Niezłe to było. To drugi tom cyklu LANGER. Trochę mniej lubiany przeze mnie cykl niż CHYŁKA lub SEWERYN.
Jednak przeczytałam z przyjemnością. No i to zakończenie ;)
Polecam!

Niezłe to było. To drugi tom cyklu LANGER. Trochę mniej lubiany przeze mnie cykl niż CHYŁKA lub SEWERYN.
Jednak przeczytałam z przyjemnością. No i to zakończenie ;)
Polecam!

Pokaż mimo to

avatar
1
1

Na półkach:

Nie jestem fanką dorobku pisarskiego Mroza, chociaż swego czasu przeczytałam ponad 10 jego książek i od razu przyznam, że książkę tę czytałam jako pewien guilty pleasure z moją przyjaciółką. Fascynuje mnie za to sam fenomen tego pisarza. 

“Paderborn” okazał się być lepszy od “Langera”, ale to jak powiedzieć, że kąpiel w lodowatej wodzie jest lepsza od kąpieli w rozgrzanym oleju. Już z tytułem mam problem. Pierwsza książka faktycznie skupiała się na Piotrze, a ta? Olgierd jest, ale raczej towarzyszy Siarce, która znajduje kolejne sposoby, żeby nie złapać mordercy. Karolina popełnia mnóstwo błędów po drodze, a Pader tylko potakuje, najwyraźniej gorące uczucie do Siarki sprawia, że może nawet odpuścić wersję wydarzeń, że Nina jest ofiarą Rzeźnika. Cud, że Pokora przeżyła, ale tutaj trzeba podziękować Piotrkowi, który wychodzi na o wiele bardziej kompetentnego od dwójki prokuratorów. Momentami na serio wydawało nam się, że to Langer jest faktycznie zainteresowany uchwyceniem mordercy, gdy dwójka gołąbków tylko się plącze w swoim toku myślenia. 

Już w pierwszej książce nie polubiłam głównych bohaterek. Pokora siedzi w piwnicy, więc o niej dużo nie mam do powiedzenia, ale Karolina, och, Siara… Bardzo pasuje jej tak ksywka, bo na serio jest siara, jak ona coś zrobi lub wymyśli. I w tym momencie powiem, że rozumiem, Karolina Siarkowska to postać z wadami, ale wydaje mi się, że Mróz nie chce do końca robić z niej antybohaterki, przez co Karolina wychodzi po prostu na idiotkę. Chciałabym być w uniwersum, w którym Karolina zaczyna mieć taką obsesję na punkcie złapania Langera, że poświęca kogoś (ehem, jak Pokorę w “Langerze) i Mróz opisuje to jako coś negatywnego. Ale zamiast tego jest cacy, Siara, cacy, to my popełniliśmy błąd, a nie ty, która uwierzyłaś w słowa Kamili dlatego, że potwierdzały twoje przeświadczenia o Langerze. Karolina ma wywalone na syna Padera, którego można notorycznie samego zostawiać w domu, a po pierwszej czułości zaczyna być dziwnie zazdrosna o Ninę. Poza tym momentami zalatuje Chyłką, ale to też przypadłość pisarska Remka, jaką dawno już zauważyłam - główne postaci jego książek to często pewne wariacje chyłkowatości. 

Związek Siarki i Paderborna też jest taki znikąd. Mróz lubi, żeby jego główni bohaterzy łączyli się w pary lub chociaż było między nimi jakieś napięcie seksualne, ale nie widzę w ogóle przyczyn, żeby oni nagle związali się razem, ba, widzę pewne przeciwskazania. I w sumie jest to jeden, ogromny problem, który mam z ich relacją - dlaczego Paderborn nadal ufa Siarkowskiej po sprawie z Pokorą? Przecież Siarkowska wpadła na pomysł, żeby bezpośrednio interweniować w życie Piotra, i akurat pojawiła się Nina, która się poświęca. Przyjaźń bym przeżyła i nawet powitała z otwartymi dłońmi, gdyż u Mroza przyjaźni damsko-męskich jest mało. Ale nie, oni muszą się w sobie zakochać. Poza tym nie wiem od której książki Mróz zdecydował się na opisywanie stosunków seksualnych, ale zabawnie to brzmi, gdy około 10 stron temu jedna z jego postaci śmiała się z Blanki Lipińskiej. W dodatku dwójka zakochanych znalazła się w scenariuszu wyciągniętym prosto z fanfika z Wattpada.
Kompetencją też się ta dwójka nie popisuje, zasługują na Złote Maliny za śledztwo. Jeżdżą Barracudą, chyba najbardziej rzucającym się autem w oczy, jakie mogliby wybrać (i które nie jest tak trudno śledzić, o czym wie Piotr),chodzą po ulicy czy stoją przy zwłokach i na głos mówią o wszystkim, o swoich planach, podejrzeniach, i jeszcze uprawiają seks w dzień, w który to okazało się, że być może Nina zabiła kogoś i jest następną ofiarą Rzeźnika. Ale nic nie szkodzi, Karolina zdążyła zanegować tę wersję zdarzeń, bo Langer musi kłamać, i jęknąć, co odpaliło byczka siłowniowego, który w tej książce ewidentnie zostawił rozum w domu.
Mówiąc o samej sprawie… Przewidziałyśmy główny zwrot akcji z przyjaciółką, tylko gdy padło “podcasterka kryminalna”. Mróz bywa bardzo schematyczny, i jeśli zauważy się jego tendencje pisarskie, to można przepowiedzieć naprawdę sporą część fabuły. Tak samo pojawił się kolejny klasyk spod jego pióra, czyli opisywanie pewnych wątków w tak zawiły sposób, aby brzmiały one niezwykle mądrze i odkrywczo. Wystaczyło, żeby Kamila powiedziała: “hej, sama się interesuje astrologią, ale to nie ma znaczenia i nie musisz w nią wierzyć, gdyż wydaje mi się, że morderca może w nią wierzyć”, ale zamiast tego dostajemy po twarzy Hitlerem. Siarka ani razu nie zastanowiła się, czemu jakaś obca laska może wiedzieć aż tyle o Rzeźniku znikąd, a Pader idzie za Karoliną jak na smyczy. Główni bohaterowie tak mieszają w tej sprawie, że aż autor kilka razy pod koniec musi użyć deus ex machina, żeby doprowadzić do szczęśliwego zakończenia.
Sama Rzeźniczka też jest taka miałka. Ma swój pamiętnik, opisuje wyniki swoich “drastycznych eksperymentów”, ale sama w sobie nie była dla mnie ciekawa. Motywacja nic odkrywczego, chce się znęcać nad ludźmi tyle, ile się da, i szkoda, że nikt (np Piotr) nie konfrontuje ją, że przeintelektualizowała swoje morderstwa. Rozwiązanie sprawy też jest kuriozalne. Najpierw dwójka bohaterów (i trzecie koło u wozu, Piotr) spotyka się z doktorem, ten uświadamia im, że dali złapać się na wielką bzdurę i autorka obliczeń astrologicznych korzystała z bardzo amatorskiego sprzętu, po czym Langer porywa typka, a Siara i Padre dochodzą, gdzie zostanie popełnione morderstwo… bo skorzystali z jednej z tych gównostronek. Jeszcze okazuje się, że ktoś z góry chce im pomóc, chociaż do tego czasu zaliczali porażkę po porażce. Cieszę się chociaż, że pojechali nie na ten brzeg, ale ciekawi mnie, czemu Mróz zamiast opisać konfrontacji Padra z Langerem, pisze o tym, jak Siarka jedzie, odjeżdża i dojeżdża już jak jest po wszystkim.
Nie da się też napisać recenzji serii, która zaczęła się od książki poświęconej Langerowi, bez Piotra. A ten przechodzi zmianę 180 stopni. Może było to dla mnie zaskoczeniem dlatego, że ominęły mnie późniejsze występy Piotra w serii o Chyłce, ale zaliczamy straszy przeskok z mrocznego mordercy, który co chwila obrzydza czytelnika, do żartownisia, któremu buzia się nie zamyka. Langer rozbijał nudę, która, w odczuciach moich i przyjaciółki, towarzyszyła rozmowom głównych bohaterów, naprawdę bawiły nas jego pewne teksty. W dodatku okazał się być o wiele bardziej kompetentny od wszystkich i gdyby nie on, to Nina zostałaby zabita. Jest to akurat dosyć miłe rozwiązanie. Bardziej za to dziwi, że teraz, a nie w książce, która wydawała się prowadzić do jego schwytania, Piotr jest aresztowany za morderstwo. Nie jest to satysfakcjonujące dla kogoś, kto czyta tę serię bez zagłębienia w uniwersum książkowego Mroza. Nie wierzę poza tym, że tak ostrożna morderczyni wysyłałaby filmiki z tortur NA CHMURĘ. 

Podsumowując: nie jest tak źle, ale mogło być lepiej. Klasyczny Mróz. Na plus Piotrek jako polski Joker oraz zwrot akcji w postaci Berta o imieniu Lucjan (ale tylko imię, samo to, że ta postać istnieje jest też kuriozalne)

Ps: Remigiuszu, mógłbyś przestać pisać o seksie nieletnich? Już wolę żarty z gwałtów więziennych

Nie jestem fanką dorobku pisarskiego Mroza, chociaż swego czasu przeczytałam ponad 10 jego książek i od razu przyznam, że książkę tę czytałam jako pewien guilty pleasure z moją przyjaciółką. Fascynuje mnie za to sam fenomen tego pisarza. 

“Paderborn” okazał się być lepszy od “Langera”, ale to jak powiedzieć, że kąpiel w lodowatej wodzie jest lepsza od kąpieli w rozgrzanym...

więcejOznaczone jako spoiler Pokaż mimo to

avatar
1440
1210

Na półkach:

Że Remigiusz Mróz jest płodnym pisarzem, tego chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że lubi łączyć uniwersum swoich książek i wplatać jednych bohaterów w historie drugich, chyba również nie. I bardzo dobrze, bo dzięki temu jedne problem recenzencki pojawia się mniej. Tym razem te świat łączą się za sprawą Piotra Langera w kolejnej odsłonie cyklu poświęconego właśnie jemu. Poznajcie zatem tym razem Paderborna, czyli drugą część serii o ulubionym wilanie Joanny Chyłki.
I niby kolejnej książki z tego uniwersum miało nie być, ale to musiałoby oznaczać, że jednak Langer postawił na swoim i przechytrzył stróży prawa, a tego – o zgrozo nikt by nie chciał. Do walki Piotrem staje zatem prokurator Paderborn i jego nowa przełożona Karolina Siarczyńska zwana potocznie Siarką. Ale nie samym Langerem śledczy będą jednak żyć, gdyż ich rada nastawiony będzie na bestię znad Odry. Oj trup będzie się tu ścielił gęsto, a co najgorsze okaże się, że sam Langer będzie miał interes w tym, żeby wytropić tego sprawcę i swe usługi zaoferuje śledczym. Czy pójdą z nim na układ? To przeczyta będzie wiedział. I uwaga mały sneak peak dla miłośników mistycyzmy – Remigiusz Mróz podążył w stronę astrologii i będzie w swojej książce kierował się układem planet, znakami zodiaku i fazami księżyca😊 Jest moc😊.
Chociaż „Paderborn” nie zrobił na mnie aż takiego wrażenia jak Langer, to jest to bardzo przyjemny, jeśli ktoś lubi krwawe thrillery, a ja takie lubię, kawałek lektury. Co więcej, jeśli nie chcecie czytać i wolicie posłuchać tej książki, to polecam słuchowisko, które ja odsłuchałam na Audiotece z Karoliną Gorczycą w roli Siarki i Piotrem Stramowskim w roli Padre, a przede wszystkim z wyjątkowo charyzmatycznym w roli Langera – Maciejem Damięckim.
No i nie da się ukryć, że tu wszystko bardzo dobrze czytelniczo buja, co z resztą Remigiusz Mróz doskonale wie, bo umie w kryminały jak mało kto, co mnie jednak zaskoczyło, to naprawdę dogłębnie zgłębiona wiedza astrologiczna. Kto wie, może Remigiusz nosi się z zamiarem przekwalifikowani i zacznie wróżyć z kart?:) Oby nie, bo kto zapewniłby miłośnikom Chyłki kolejne atrakcje. Jeśli zatem jesteście ciekawi, kto tym razem stoi za serią zbrodni polecam Wam „Paderborna” serdecznie. Słuchajcie lub czytajcie jak kto woli.

Że Remigiusz Mróz jest płodnym pisarzem, tego chyba nikomu nie trzeba tłumaczyć, że lubi łączyć uniwersum swoich książek i wplatać jednych bohaterów w historie drugich, chyba również nie. I bardzo dobrze, bo dzięki temu jedne problem recenzencki pojawia się mniej. Tym razem te świat łączą się za sprawą Piotra Langera w kolejnej odsłonie cyklu poświęconego właśnie jemu....

więcej Pokaż mimo to

avatar
251
63

Na półkach:

Jak zawsze Remek trzyma poziom. Zebrał w książce wszystkich moich ulubieńców. Akcja trzyma w napięciu od początku do samego końca, a temat przewodni książki wymiata, aż sama zaczęłam się interesować tematem :) lubię takie ciekawostki

Jak zawsze Remek trzyma poziom. Zebrał w książce wszystkich moich ulubieńców. Akcja trzyma w napięciu od początku do samego końca, a temat przewodni książki wymiata, aż sama zaczęłam się interesować tematem :) lubię takie ciekawostki

Pokaż mimo to

avatar
111
108

Na półkach:

Bardzo dobra książka.
Warto przeczytać.
Polecam.

Bardzo dobra książka.
Warto przeczytać.
Polecam.

Pokaż mimo to

avatar
662
343

Na półkach: ,

Myślałam że nie nie dam rady przejść przez tą ilość przemocy i astrologii, ale historia jest tak wciągająca że po chwili się skończyła

Myślałam że nie nie dam rady przejść przez tą ilość przemocy i astrologii, ale historia jest tak wciągająca że po chwili się skończyła

Pokaż mimo to

avatar
295
294

Na półkach: ,

Recenzja zawiera spoilery „Langera” Remigiusza Mroza. Rozważającym lekturę „Paderborna” doradzam uprzednie zapoznanie się z treścią szacownego poprzednika, czyli czytanie zgodne z chronologią wydawniczą.

Od przeszło dekady polskie organy ścigania starają się schwytać seryjnego mordercę, którego media nazwały Rzeźnikiem znad Odry. Nowa naczelniczka Pierwszego Wydziału Śledczego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie, Karolina 'Siarka' Siarkowska, podejrzewa, że sprawa ma jakiś związek z jej największą obsesją, nietykalnym seryjnym zabójcą Piotrem Langerem. Kobieta wierzy, że rozpracowanie niebezpiecznego człowieka działającego na ścianie zachodniej, ustawiającego makabryczne instalacje wzdłuż drugiej największej rzeki w Polsce, doprowadzi także do szczęśliwego finału sprawę Sadysty z Mokotowa, że wreszcie zdobędzie dowody, które pogrążą aroganckiego Langera, wpływową osobowość psychopatyczną z Warszawy. W śledztwo Siarka angażuje swego długoletniego przyjaciela, teraz także podwładnego, Olgierda 'Padera' Paderborna, byłego męża rzekomej miłości Sadysty z Mokotowa, podkomisarz Centralnego Biura Śledczego Policji Niny Pokory, która według samozwańczego okazjonalnego sojusznika zgranego duetu prokuratorskiego, zuchwałego Piotra Langera, została porwana przez Rzeźnika znad Odry.

Kontynuacja bezkompromisowej powieści Remigiusza Mroza, spin-offu jego przebojowej serii z temperamentną prawniczką Joanną Chyłką (podstawa głośnego serialu z lat 2018-2022 z Magdaleną Cielecką w roli głównej),okrutnego serial killer thriller pierwotnie wydanego w 2023 roku przez wydawnictwo Czwarta Strona pod tytułem „Langer”. Ta sama oficyna zaopiekowała się poniekąd wyproszonym przez czytelników ciągiem dalszym życiowej misji zawziętych prokuratorów z miasta stołecznego Warszawa (a Audioteka przygotowała superprodukcje dla zwolenników audiobooków, słuchowiska w gwiazdorskiej obsadzie). Wypuszczonym w 2024 roku w sugestywnej okładce zaprojektowanej przez Tomasza Majewskiego „Paderbornem” - spójna szata graficzna z jego projektem na rzecz „Langera”, zagospodarowaniem przestrzeni zewnętrznej premierowej edycji najmocniejszej publikacji Remigiusza Mroza - powstanie którego autor w posłowiu wytłumaczył kultowym stwierdzeniem: nie chciałem, ale musiałem. Najpoczytniejszy i najpłodniejszy polski powieściopisarz z wykształceniem prawniczym, przyznał, że był „przeładowany okrucieństwem, przemocą i ogólnie rzecz biorąc researchem związanym z seryjnymi zabójcami i tym, co tkwi w ich psychice”, coś mu jednak mówiło, że nie zazna spokoju jeśli nie doprowadzi sprawy do... niekoniecznie szczęśliwego końca. Zniesmaczony własną książką? Jak Stephen King przed uwolnieniem (stosownie!) wstrętnego „Pet Sematary” (pol. „Smętarz dla zwierzaków” aka „Cmętarz zwieżąt”). Tak czy inaczej, Remigiusz Mróz na dylogii poprzestać nie zamierza – planuje powrót do świata przedstawionego w „Langerze” i „Paderbornie”, przedłużenie prawdopodobnie najmroczniejszej przygody w swojej dotychczasowej karierze literackiej.

Rok 2024, województwo lubuskie, komnata tortur Rzeźnika znad Odry. Podkomisarz Centralnego Biura Śledczego Policji, z Wydziału do Zwalczania Zorganizowanej Przestępczości Kryminalnej i Aktów Terroru, zmagająca się z traumą spowodowaną wyjątkowo wymagającą operacją wszczętą przez znajomą prokuratorkę, niesamowicie sponiewierana przez sadystycznego psychopatę z Mokotowa, Nina Pokora, wpadła z deszczu pod rynnę. Zdegradowana łowczyni. Samotna(?) wilczyca polująca na seryjnego mordercę poszukiwanego od ponad dziesięciu lat. Człowieka porywającego kobiety i mężczyzn w różnym wieku, po czym poddającego ich wymyślnym torturom niezmiennie kończącym się ich śmiercią. Zazwyczaj morduje nad Odrą i osobiście informuje policję o miejscu bynajmniej bezceremonialnego porzucenia kolejnych zwłok. Tworzy coś w rodzaju makabrycznej kolekcji pseudoartystycznej: nienaturalnie powyginane, potwornie okaleczone ludzkie ciała gliną potężnie zaburzonego rzeźbiarza. Dzieła sztuki w przekonaniu Rzeźnika znad Odry? Astrologicznego maniaka obecnie pastwiącego się nad moją ulubioną postacią najbrutalniejszego pisarskiego projektu Remigiusza Mroza. Podejrzaną eksżoną Olgierda Paderborna z Prokuratury Okręgowej w Warszawie, połowy specjalnego zespołu ds. Rzeźnika znad Odry powołanego przez nową naczelniczkę Pierwszego Wydziału Śledczego, jego starą znajomą Karolinę Siarkowską. Normalnie niezabiegającą o awanse, Pader jest więc nielicho zaskoczony najnowszą niespodzianką uszczypliwej przyjaciółki, która w przekonujący sposób wytłumaczy się z zabiegania o tę funkcję. Sposób Siarki na zakończenie haniebnej działalności Piotra Langera, ukryte motywy prokuratorki zafiksowanej na punkcie rzekomej ofiary systemu. Biznesmena i filantropa prześladowanego przez niegroźnych przedstawicieli organów ścigania. W każdym razie Sadysta z Mokotowa nie ma wątpliwości, że Siarkowska i Paderborn nie mają takiej mocy sprawczej jak on. Żadne zagrożenie dla człowieka z takimi koneksjami, jakimi zwykł chwalić się charyzmatyczny psychopata podpinający się pod upiorne dokonania pośledniejszych zbrodniarzy. Nierównych Sadyście z Mokotowa, zorganizowanemu sprawcy podobno zakochanemu w oficer śledczej przetrzymywanej przez osobnika, któremu najpewniej wydaje się, że jest sprytniejszy od narcystycznego Piotrka. Partnera Niny Pokory? Chwila szczerości patologicznego kłamcy? Szczere wyznanie zdesperowanego kochanka kobiety przezeń złamanej? Silna psychika pękła pod naporem okrucieństwa Piotra Langera? Efekt Lucyfera? Paderborn dokłada starań, by odsunąć od siebie najczarniejsze myśli na temat byłej małżonki, matki ich czternastoletniego syna Ludwika, nie może jednak ignorować dowodów, a te coraz głośniej przemawiają na niekorzyść Niny.

„Zaciera się w ich wspomnieniach tyle rzeczy, które mieszczą się w pojęciu człowieczeństwa. Niehumanitarne, masowe mordowanie zwierząt, zżeranie ich martwych ciał poddanych obróbce cieplnej. Gapienie się na ofiary wypadków drogowych, szukanie krwi na postrzępionych wrakach samochodów. Nienawiść do innych, bo urodzili się gdzie indziej, bo inaczej myślą, bo mają odmienny kolor skóry albo inaczej czują miłość. Gardzenie tymi, którzy są niżej. Gdyby tylko obiekty pamiętały, czym jest człowieczeństwo, nigdy nie błagałyby, żeby o nim pamiętać.”

W przeciwieństwie do czytelników Olgierd Paderborn i Karolina Siarkowska podają w wątpliwość najnowszą gehennę Niny Pokory, a wręcz mocno sceptycznie podchodzą do opowieści Piotra Langera głównie dlatego, że zdążyli lepiej go poznać. Skłaniają się ku kolejnej mistyfikacji czarusia z Mokotowa, perwersyjnej gierce nadmiernie pewnego siebie dewianta, który albo wykorzystuje tradycyjną nieobecność Niny Pokory („poza radarem”, czyli sprawy służbowe/tajna misja CBŚP),albo sam porwał jedną z najbardziej zasłużonych członkiń specjalnej jednostki organizacyjnej Polskiej Policji. Ostatecznie stara się odwrócić uwagę zdeterminowanych prokuratorów od nielegalnego przedsięwzięcia polskiej Jennifer Hills:) Dać Ninie czas na odnalezienie Rzeźnika znad Odry i samodzielne wymierzenie sprawiedliwości. Takie zdrożne myśli krążą w głowie tytułowego protagonisty praktycznie nieustannie trzymającego w napięciu thrillera Remigiusza Mroza. W moim odbiorze powieści bardziej elektryzującej, choć mniej drastycznej od „Langera”. Co nie znaczy, że nielitościwy stwórca Niny Pokory odmówi nam dostępu do klaustrofobicznej sali tortur Rzeźnika znad Odry. Pan Mróz ewidentnie uwziął się na tę biedną kobietę:) trzeba mu jednak oddać, że nie ograniczył się do haniebnych badań tego obiektu: męka Pokory w umownej teraźniejszości i sprawozdania (akta Rzeźnika znad Odry) z zakończonej obserwacji paru innych ofiar. Wstępne wnioski na temat Niny też dołączą do przepastnego archiwum sadystycznego pseudonaukowca, adepta wiedzy tajemnej, niewydarzonego astrologa z niezachwianą wiarą w moc gwiazd i innych ciał niebieskich. Fascynujący dodatek do diabolicznej charakterystyki nie tak znowu zagadkowego mordercy. Rzekłabym znak szczególny „Paderborna” Remigiusza Mroza, charakterystyczny wątek śledztwa mających się ku sobie prokuratorów z Warszawy. Zabawny romans „myśliwych” niedyskretnie śledzonych przez drapieżnika. Siarka i Pader notorycznie nagabywani przez zabójcę otwarcie napawającego się bezkarnością. Czerwony mustang Piotra Langera bezczelnie sunący za hałaśliwą granatową pięknością – Plymouth Barracuda - Olgierda Paderborna. Zmotoryzowany stalker upierający się przy zbieżności interesów przeciwstawnych mocy z „Gwiezdnych wojen”. Niechciane wsparcie w poszukiwaniach osobnika nie bardziej niebezpiecznego od narzucającego się niegodnego zaufania sojusznika stąpających po coraz cieńszej linie intruzów z Prokuratury Okręgowej w Warszawie. Przybyszy ze wschodu, czy jak kto woli z centrum, którzy w stolicy Dolnego Śląska natrafią na zdumiewającą skarbnicę szerzej nieznanych informacji na temat poszukiwanego od przeszło dekady seryjnego mordercy. Prywatna inicjatywa podcasterki z agorafobią, nieoficjalne dochodzenie wrocławianki mającej jakieś rozeznanie w pseudonauce, której Rzeźnik znad Odry ma zawdzięczać swoją nieprzeciętnie długą aktywność. Nie tyle nadzwyczajny farciarz, ile osobnik wykorzystujący astrologię do swoich niecnych celów. Pilny uczeń szkoły wyklętej. Zmuszający bliźnich do łamania sobie kości, wyrywania paznokci i zębów, gaszenia pragnienia jego moczem i zaspokajania głodu ludzkim mięsem, niekiedy zarobaczywionym. Mamione fałszywymi obietnicami, przegrywające z instynktem samozachowawczym króliki doświadczalne skrajnie nieetycznego badacza zachowań człowieka w sytuacjach ekstremalnych. Ambitny barbarzyńca, osobowość makiaweliczna w swoim mniemaniu działająca w stanie wyższej konieczności. Zbrodnie traktowane jako środek prowadzący do wyższego celu - marzenie o dołączeniu do grona największych autorytetów w psychologii behawioralnej? - a przy okazji dostarczające rozrywki „niewidzialnemu władcy marionetek”. Połączenie przyjemnego z pożytecznym w umyśle bezapelacyjnie spaczonym. Totalne uprzedmiotowienie człowieka. Upadlanie kobiet i mężczyzn, diabelsko cierpliwe przesuwanie granic wytrzymałości, ohydne testowanie członków własnego gatunku, woli przetrwania ucywilizowanych istot biologicznych. Pasjonujący pojedynek umysłów w obskurnym „pudełku” ponoć pilnie poszukiwanym przez czarnego rycerza ze specyficznym poczuciem humoru, na swój pokręcony sposób, zabiegającego o uwagę skompromitowanych oskarżycieli. Niebezpieczne związki Remigiusza Mroza. Ekscytująca przejażdżka w lunaparku Sadysty z Mokotowa.

I tak w moim uznaniu Remigiusz Mróz bez widocznego trudu dosięgnął – jeśli nie przeskoczył – bardzo wysoko zawieszonej poprzeczki w pierwszej odsłonie cyklu wyrosłego z bestsellerowej serii z Joanną Chyłką, epizodyczną postacią „Paderborna”, uzależniającego thrillera z solidną płaszczyzną psychologiczną i przede wszystkim psychopatologiczną. Godną kontynuacją niepatyczkującego się „Langera”. Jak tak dalej pójdzie, to dopiszę tę mroczną sagę do moich ulubionych literackich serii kryminalnych. Pod warunkiem, że doczekam się tomu pod tytułem „Pokora”. Taki szantażyk;)

https://horror-buffy1977.blogspot.com/

Recenzja zawiera spoilery „Langera” Remigiusza Mroza. Rozważającym lekturę „Paderborna” doradzam uprzednie zapoznanie się z treścią szacownego poprzednika, czyli czytanie zgodne z chronologią wydawniczą.

Od przeszło dekady polskie organy ścigania starają się schwytać seryjnego mordercę, którego media nazwały Rzeźnikiem znad Odry. Nowa naczelniczka Pierwszego Wydziału...

więcej Pokaż mimo to

avatar
147
65

Na półkach:

Książka świetna, od samego początku trzyma w napięciu. Polecam

Książka świetna, od samego początku trzyma w napięciu. Polecam

Pokaż mimo to

avatar
47
47

Na półkach:

Oj długo pan Mróz kazał mi czekać na te dialogi...👇

Pader kucnął obok denata (...)
- Kim jest ten facet? - odezwała się Karolina.
- Niestety nie wiem - odparł Langer. - Nie przedstawił się, jak wszedłem.
- Daj sobie kurwa spokój. (...)
- Co widzisz, drogi prokuratorze? Odezwał się, Olgierd go zignorował.
- Do niczego nie dojdziemy, jeśli nasza komunikacja będzie jednostronna - zauważył Piotr.
- Zgłosisz to? - uciął Paderborn, zerkając na Siarkę.
- Jasne.
- Hola - rzucił Langer - Może najpierw przyjrzyjcie się miejscu zbrodni.
Karolina mimowolnie się rozejrzała, jakby zakładała, że faktycznie przeoczyli coś istotnego.
- Ach, wybaczcie - dodał Piotr. - Zapomniałem o tym. Sięgnął do tylnej kieszeni spodni, po czym nagle wyciągnął z niej pistolet z długą lufą. (...)
- Sorry - pisnął. - Nie chciałem was przestraszyć.
- Co to, kurwa, jest? - rzuciła Siarkowska.
- Broń.
- Do chuja, Langer...
- Nie moja - odparł szybko. - Znalazłem przy trupie.

Paderborn to nic innego, jak fajna kontynuacja Langra, co mnie bardzo cieszy. Akcja książki toczy się w Warszawie oraz na Dolnym Śląsku. W stolicy Polski Olgierd chodzi z Karoliną na kawę, a poza Mazowszem do...nie będę spojlerować. 😉

Zniknięcie Niny niepokoi i Paderborna i Langera. Obaj starają się znaleźć Pokorę, która zostaje obiektem doświadczeń Rzeźnika znad Odry. Czy panowie połącza siły, by znaleźć kobietę? 🤔

NIE podoba mi się, że Mróz z pary Paderborn - Siarkowska próbuje na siłę zrobić Oryńskiego i Chyłkę. Para adwokatów jest nie do podrobienia. I niech tak zostanie.

P.S. Ciekawe, czy podczas czytania książki, tylko mi się chciało zerknąć w horoskop? 🫣

Moja ocena to 8.5

Oj długo pan Mróz kazał mi czekać na te dialogi...👇

Pader kucnął obok denata (...)
- Kim jest ten facet? - odezwała się Karolina.
- Niestety nie wiem - odparł Langer. - Nie przedstawił się, jak wszedłem.
- Daj sobie kurwa spokój. (...)
- Co widzisz, drogi prokuratorze? Odezwał się, Olgierd go zignorował.
- Do niczego nie dojdziemy, jeśli nasza komunikacja będzie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
76

Na półkach:

Bardzo przyjemna lektura, choć kilka opisów było dość nieprzyjemnych, acz koniecznych. Dobra rozrywka w postaci ciekawej fabuły w towarzystwie lekkiego pióra Mroza.

Bardzo przyjemna lektura, choć kilka opisów było dość nieprzyjemnych, acz koniecznych. Dobra rozrywka w postaci ciekawej fabuły w towarzystwie lekkiego pióra Mroza.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    984
  • Chcę przeczytać
    830
  • Posiadam
    160
  • 2024
    109
  • Teraz czytam
    109
  • Audiobook
    18
  • Przeczytane 2024
    14
  • Remigiusz Mróz
    11
  • Ulubione
    9
  • Legimi
    9

Cytaty

Więcej
Remigiusz Mróz Paderborn Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Paderborn Zobacz więcej
Remigiusz Mróz Paderborn Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także